Trzy zarzuty dla pijanego kierowcy
W ręce dobrzańskich policjantów wpadł 50-letni Paweł K. z Warszawy, który nie dość że prowadził auto z wynikiem prawie 3 promili, to w czasie kontroli drogowej zachowywał się agresywnie. Mężczyzna usłyszał już zarzut jazdy samochodem w stanie nietrzeźwości oraz zarzuty znieważenia funkcjonariuszy Policji i naruszenia ich nietykalności. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze.
W zatrzymaniu mężczyzny, którego będzie dotyczył ten materiał, znaczący udział mieli kierowcy, którzy błyskawicznie powiadomili Policję, o niebezpiecznych manewrach na drodze. A było to tak:
Z sygnałów, które dotarły do Komisariatu Policji w Dobrem wynikało, że w okolicach Stanisławowa pojawił się podejrzany ford, którego kierowca miał wyraźne problemy w panowaniu nad autem. Dobrzańscy stróże prawa natychmiast ruszyli w pościg za fordem, podejrzewano bowiem że jego kierowca może być pijany.
W pewnej chwili na drodze pomiędzy Dobrem a Walentowem, snop światła rzucany przez reflektory policyjnego radiowozu zatrzymał się na fordzie stojącym na poboczu. Z opisu wynikało, że jest to poszukiwane przez Policję auto. Kierowcy nie trzeba było daleko szukać. Mężczyzna nie odstępował swojej własności, załatwiając na poboczu potrzebę fizjologiczną. Widząc policjantów próbował uciec. Ci jednak mieli lepszy refleks. Po zbadaniu alkomatem kierowcy okazało się, że ma on przeszło 3 promile alkoholu w organizmie. Auto sholowano na parking.
Drogowym przestępcą okazał się 50-letni mieszkaniec Warszawy Paweł K. W czasie interwencji mężczyzna znieważył policjantów i rzucił się w ich kierunku. Kilka obezwładniających wprawnych chwytów ostudziło jednak jego zapał. Obezwładnionego Pawła K. zabrano do aresztu.
Po wytrzeźwieniu mężczyźnie przedstawiono zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości, a także znieważenia policjantów i naruszenia ich nietykalności. Paweł K. dobrowolnie poddał się karze pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz wysokiej grzywnie. Straci też na trzy najbliższe lata prawo jazdy.
dn