Policjanci na pikniku w Wólce Mińskiej
W niedzielnym pikniku rodzinnym zorganizowanym w Wólce Mińskiej przez kapelana lokalnej Policji księdza Jerzego Daneckiego, wzięło udział liczne grono policjantów, na czele z Komendantem Powiatowym młodszym inspektorem Dariuszem Pergołem. Spotkanie z mieszkańcami było okazją do zaprezentowania sprzętu, którym dysponują na co dzień funkcjonariusze. Wszyscy piknikowicze mogli z bliska przyjrzeć się pracy technika kryminalistyki, postrzelać na symulatorze strzeleckim, usiąść na motocyklu, czy też zwiedzić cztery oznakowane radiowozy. Każdy przez chwile chciał poczuć się stróżem prawa w policyjnej czapce, czy też z „lizakiem” w ręku.
Inicjatywa kapelana księdza Jerzego Daneckiego została mile przyjęta przez policjantów z Komendy Powiatowej. Chodziło o pomoc w organizacji rodzinnego pikniku, zorganizowanego w niedzielne popołudnie na terenie plebanii i kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Dobrej Rady w Wólce Mińskiej. Mundurowi z radością zgodzili się uczestniczyć w pikniku parafian i mieszkańców mińskiej gminy.
Podczas trwającej do godziny dziewiętnastej iście rodzinnej imprezy, policjanci zaprezentowali możliwości oznakowanych radiowozów, w tym skody octavii, nissana patchfinder’a, jeepa cherokee i fiata ducato. Zwiedzający radiowozy piknikowicze mogli zadać mnóstwo pytań stróżom prawa. Środowisko policyjne reprezentowali: st. sierż. Monika Kowalczyk, sierż. Anna Niedek, sierż. Paweł Witek, st. sierż. Marek Budkiewicz i st. sierż. Zenon Koryciński. Na piknik przybył również Komendant Powiatowy Policji w Mińsku Mazowieckim młodszy inspektor Dariusz Pergoł, który uczestniczył w uroczystej mszy świętej.
Atrakcji na pikniku było co niemiara. Największe zainteresowanie jak zwykle miał pokaz techniki kryminalistycznej przygotowany przez aspiranta sztabowego Marka Wichrowskiego, który już niejednokrotnie pokazał wielkie serce i wyrozumiałość do dzieci. Chętnym do udziału w ćwiczeniach z daktyloskopii tłumaczył, jak wygląda właściwe zabezpieczanie śladów.
Nie mniejszy popyt ciekawości miał trenażer strzelecki, który obsługiwali policjanci ze stołecznej policji. Konrad Bucholc i Damian Majcher. Policjanci kilkakrotnie organizowali zawody dla ciekawych arkanów strzelectwa. Każdy bez względu na wiek chciały usiąść za kierownicą radiowozu, czy tez zobaczyć, jak pod wpływem ferromagnetycznego proszku, na białej kartce papieru pokazuje się odbita wcześniej dłoń.
Jedna z uczestniczek pikniku Pani Anna wsiadła do fiata Ducato i założyła policyjną czapkę. Przesympatyczna kobieta zażartowała, że może takim jechać, bo przecież na co dzień też kieruje busem. Odważna kobieta - pomyśleli funkcjonariusze. Jednak żeby jeździć takim samochodem trzeba być policjantem. Jak widać z funkcjonariuszami można było i porozmawiać i pożartować. Udział w pikniku był wyróżnieniem dla stróżów prawa, którzy jak tylko mogli, starali się przykuć zainteresowanie mieszkańców. Udało się to w stu procentach, a z pikniku wszyscy mundurowi wynieśli niezapomniane wrażenia.
dn