Aktualności

Kiedy zabrakło im paliwa, zatankowali nie płacąc i uciekli do lasu

Data publikacji 26.06.2013

Późnym wieczorem ruszyli z Warszawy dwoma skuterami, przez Wołomin, Jadów, Korytnicę, aż w końcu koło Stanisławowa w powiecie mińskim zabrakło im paliwa. Zatankowali więc na pobliskiej stacji i uciekli nie płacąc. Ścigani przez jednego z pracowników i policjantów z dwóch Komisariatów, porzucili skutery i uciekli do lasu. Przedzierając się nocą przez leśne ostępy, podrapani przez krzewy i drzewa, wyszli na drogę koło Pustelnika. Tam czekała już na nich policyjna obława. Okazało się, że jeden ze skuterów dzień wcześniej skradziono w Warszawie. Opisywana sprawa dotyczyła trzech 15-latków i 18-latka. Jeden z 15-latków przyznał się do kradzieży skutera, drugi do kradzieży paliwa.

Policyjne działania pościgowe za grupą czterech młodych mężczyzn, uciekających na skuterach, zakończyły się ostatecznie zatrzymaniem wszystkich uciekinierów. Najlepiej jednak opisać całą historię od początku.

Około godziny 3 nad ranem oficer dyżurny mińskiej Komendy przyjął zgłoszenie o kradzieży paliwa na stacji paliw w Stanisławowie. Sprawcami miała być grupa czterech młodych chłopców, którzy podjechali na skuterach pod dystrybutor, zatankowali do baków i nie płacąc odjechali ze stacji. W pościg za nimi ruszył jeden z pracowników stacji paliw.

Oficer dyżurny wspólnie ze swoim zastępcą postanowił zorganizować działania pościgowo blokadowe. Od umiejętnej dyslokacji policjantów zależało, czy pościg ma szansę zakończyć się sukcesem. I tak do akcji skierowano policjantów z halinowskiego i dobrzańskiego Komisariatu.  W międzyczasie na skraju lasu koło Zalesia odnaleziono porzucone skutery. Wszystko wskazywało na to, że uciekinierzy uciekli do lasu.

Policjanci ruszyli w pościg, z jednej strony kompleksu leśnego dobrzańscy stróże prawa, a z drugiej funkcjonariusze z Halinowa. To właśnie ci drudzy w Pustelniku zauważyli uciekających młodzieńców. Kiedy ich zatrzymano, byli wyraźnie zmęczeni wyczerpującą eskapadą po leśnych ostępach. Przemoczeni, podrapani przez krzewy, a jeden nawet zgubił but podczas ucieczki. Cała czwórka trafiła do Komisariatu w Dobrem. Było wśród nich trzech 15-latków i  18-letk. Wszyscy okazali się mieszkańcami Warszawy. Opowiedzieli policjantom, jak wyglądała ich podróż przez kilka powiatów, do momentu kiedy w bakach zabrakło paliwa.

Po sprawdzeniu skuterów w policyjnych bazach danych. Okazało się ,że jeden z nich był skradziono dzień wcześniej na terenie Warszawy. Do kradzieży skutera przyznał się jeden z 15-latków, natomiast drugi przyznał się do kradzieży paliwa na stacji.

Zanim do Komisariatu przyjechali rodzice odebrać swoje „pociechy”, policjanci zapewnili nieletnim jedzenie, bo jak zauważyli ucieczka była dla nich wyjątkowo wyczerpująca. Miejmy nadzieję, że opisywani chłopcy nie znajdą się więcej w podobnej sytuacji. Ich występki oceni niebawem Sąd Rodzinny i Nieletnich.

dn

 

 

               

Powrót na górę strony