Aktualności

Jechał pijany, złamał sądowy zakaz i zaproponował łapówkę

Data publikacji 02.05.2013

Stanowcza reakcja mińskich prewencjuszy na łapówkarską propozycję, złożoną przez 28-letniego Krzysztofa K. z Halinowa, zakończyła się osadzeniem mężczyzny w policyjnym areszcie. Krzysztofowi K. przedstawiono zarzut jazdy samochodem w stanie nietrzeźwości w czasie obowiązywania sądowego zakazu oraz zarzut złożenia obietnicy udzielenia korzyści majątkowej, w zamian za naruszenie przepisów prawa przez policjantów. Prokurator zastosował wobec mężczyzny policyjny dozór i poręczenie majątkowe. Krzysztofowi K. grozi teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Było już po północy, kiedy policjanci z ogniwa patrolowo interwencyjnego, patrolując ulicę Chełmońskiego w Mińsku Mazowieckim, zauważyli citroena jadącego bez zapalonych świateł. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać samochód do kontroli.

Prewencjusze ruszyli w pościg za samochodem. Na ulicy Warszawskiej udało się zatrzymać uciekający pojazd. Po sprawdzeniu kierowcy okazało się, że  nie ma on przy sobie żadnych dokumentów, a do tego obowiązuje go sądowy zakaz jazdy pojazdami mechanicznymi.

Sprawdzanym kierowcą był 28-letni Krzysztof K. z Halinowa. Policjanci od razu wyczuli od niego alkohol. Badanie alkomatem pokazało, że ma prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Podczas kontroli mężczyzna namawiał policjantów do złamania prawa, kilkakrotnie proponując im pieniądze za odstąpienie od czynności służbowych.

Takie zachowanie zakończyło się zatrzymaniem mężczyzny i osadzeniem w policyjnym areszcie. Krzysztof K. kiedy już wytrzeźwiał, trafił na przesłuchanie, gdzie usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości, naruszenia sądowego zakazu i zarzut składania policjantom propozycji łapówkarskiej w zamian za naruszenie przepisów prawa i dostąpienie od policyjnych czynności.

Prokurator zastosował wobec Krzysztofa K. środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego oraz policyjnego dozoru. Mężczyzna odpowie niebawem za popełnione przestępstwa przed Sądem. Grozi mu kara, nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

dn

Powrót na górę strony