Aktualności

Pijany woźnica i rowerzysta – zatrzymani przez dzielnicowego

Data publikacji 23.10.2012

W ręce dzielnicowego z Dobrego, wpadło dwóch pijanych mieszkańców. Jeden jechał na rowerze, mając prawie 3 promile alkoholu w organizmie, drugi natomiast powoził furmanką z wynikiem ponad jednego promila alkoholu, a przy tym doprowadził do kolizji drogowej za nissanem, zaparkowanym na jednej z dobrzańskich ulic. Obydwaj mężczyźni odpowiedzą w najbliższym czasie za jazdę rowerem i furmanką w stanie nietrzeźwości.

Dzielnicowy to policjant pierwszego kontaktu z mieszkańcami, będący najbliżej problemów dotykających lokalnych społeczności. To funkcjonariusz, który pomaga kiedy tylko zachodzi taka potrzeba, lecz w przypadku łamania prawa, reaguje bez chwili zastanowienia. Jednym z takich policjantów jest dzielnicowy, którego rejon pełnienia służby to miejscowość i gmina Dobre.  Kilka dni temu dwukrotnie interweniował w stosunku do osób jeżdżących różnymi pojazdami po drodze.

Pierwszy w jego ręce wpadł pijany rowerzysta, 64-letni Teofil K. z gminy Dobre. Funkcjonariusz opuszczał akurat miejsce zleconej mu interwencji domowej, kiedy zobaczył nadjeżdżającego rowerzystę. Mężczyzna pedałujący na jednośladzie miał problemy z zachowaniem równowagi. Nie reagował też na polecenia policjanta do zatrzymania się w miejscu. Dzielnicowemu nie pozostało nic innego jak ruszyć w pościg za rowerzystą. Silny chwyt dzielnicowego za rowerowy bagażnik w jednej sekundzie unieruchomił jednoślad. W ten sposób Teofil K. zakończył dalszą podróż. W  najbliższym czasie może on usłyszeć zarzut jazdy rowerem w stanie nietrzeźwości.

Po interwencji z pijanym rowerzystą dzielnicowy wyruszył sprawdzić innego mieszkańca gminy, podejrzewanego o spowodowanie kolizji z osobowym nissanem, na jednej z dobrzańskich ulic. 66-letni Zygmunt P. miał powozić furmanką i podczas przejeżdżania obok zaparkowanego samochodu, miało dojść do uszkodzenia karoserii.

Dzielnicowy zbliżając się do miejsca, gdzie doszło do kolizji, zobaczył nadjeżdżającą z naprzeciwka furmankę. Policjant zatrzymał woźnicę, który jechał na wozie razem ze swoją małżonką. Mężczyzna próbował wprowadzić w błąd funkcjonariusza, mówiąc że to jego żona kierowała wozem. Policjant nie uwierzył jednak w wersję Zygmunta P. Woźnicę zbadano alkomatem. Okazało się, że ma on ponad jeden promil alkoholu w organizmie.

Zarówno rowerzysta jak i woźnica nie unikną karnej odpowiedzialności. Obydwaj mogą w najbliższym czasie odpowiedzieć za kierowanie rowerem i furmanką w stanie nietrzeźwości. Grożą im sądowe zakazy, kary pozbawienia wolności bądź grzywny.

dn

 

               

Powrót na górę strony