Aktualności

Ścigali go dwa miesiące

Data publikacji 07.04.2012

Po dwóch miesiącach poszukiwań udało się zatrzymać, ściganego listem gończym za uszkodzenia mienia, 27-letniego Mariusza K. z gminy Dobre. Policjanci z miejscowego Komisariatu zaskoczyli uciekiniera, kiedy ten wcześnie rano wychodził z domu do pracy. Mężczyzna nie zdążył tym razem wsiąść do czekającego na niego samochodu, a wygodne siedzenia osobowego auta zamienił na twarde siedzisko policyjnego radiowozu. Mariusz K. za niezapłaconą grzywnę spędzi w zakładzie karnym kolejne trzy miesiące.

Zanim doszło do zatrzymania Mariusza K. mieszkańca dobrzańskiej gminy, policjanci musieli przez dwa miesiące zdobywać informacje i układać je w logiczną całość. Warto tu przypomnieć, że Mariusz K. był ścigany listem gończym, w związku z orzeczeniem wobec jego osoby kary trzech miesięcy aresztu za niezapłaconą grzywnę. Mężczyzna zniknął z domu, po tym jak dowiedział się, że ma do odsiadki karny wyrok. Jego namierzenie nie było od razu takie proste.

Funkcjonariusze podejrzewali, że Mariusz K. ukrywa się w swoim domu, albo przynajmniej wraca czasami do niego noc. Z policyjnych informacji wynikało, że wczesnym rankiem, kiedy jest było jeszcze ciemno Mariusz K. wychodził z domu, szedł przez las i wsiadał do samochodu swoich znajomych, którzy w ukryciu, nakrytego kocem bądź schowanego w bagażniku przewozili go do prac dorywczych.

Dobrzańscy stróże prawa postanowili zaskoczyć Mariusza K. idącego ścieżką w kierunku lasu.  Akcję zaplanowali po tym, kiedy byli już pewni, że wrócił do domu na noc. Mariusz K. maszerując dróżką w kierunku leśnego kompleksu, niedaleko swojej posesji, nie przeczuwał, że za chwilę stanie oko w oko w policjantami.

Policjanci widząc zbliżającego się mężczyznę, dobiegli błyskawicznie do niego, obezwładnili i zabrali do radiowozu. Mariusz K. był w szoku. Nie domyślał się, że funkcjonariusze czekali w ukryciu, kiedy tylko opuści posesję. Po zatrzymaniu Mariusza K. przewieziono policyjnym konwojem do najbliższego zakładu karnego, gdzie spędzi w okratowanej celi zasądzone trzy miesiące.

dn

 

Powrót na górę strony