Aktualności

Od trójkąta do mandatu

Data publikacji 27.02.2012

Kilkaset złotych mandatu karnego dostał 50-letni mieszkaniec gminy Stanisławów, który zdjął z drogi trójkąt ostrzegawczy i zabrał go ze sobą. Trójkąt był wystawiony na ulicy Sosnkowskiego i miał przestrzegać innych kierowców przed wyrwami w asfalcie. „Amator” trójkątów zatrzymali dzielnicowi, którzy od razu skojarzyli, że leżący na tylnym siedzeniu samochodu, złożony w całość trójkąt, może pochodzić z ulicy Sosnkowskiego.

Policjanci z mińskiej drogówki, wystawili na ulicy Sosnkowskiego dwa trójkąty ostrzegawcze. Trójkąty miały sygnalizować kierowcom, że w miejscach w których je ustawiono, są dziury w asfalcie. Jednym sygnalizowały, jednak nie wszystkim. Wśród rzeszy, zwalniających w ich pobliżu kierowców, znalazł się jeden, który zatrzymał się, ale po to żeby zabrać trójkąt ze sobą.

Mężczyzna nie przeczuwał, że kilkaset metrów dalej wpadnie w ręce dzielnicowych, którzy prowadzili kontrole pojazdów. Jeden z policjantów zobaczył leżący na tylnym siedzeniu ociekający wodą złożony w całość trójkąt. Funkcjonariusz od razu skojarzył, że trójkąt musi pochodzić z ulicy Sosnkowskiego. Wiozący go 50-latek z gminy Stanisławów, przyznał się policjantom, ze usunął go z drogi.

Zachowanie mężczyzny, które mogło być zagrożeniem w ruchu drogowym, oceniono na podstawie taryfikatora mandatowego. Za popełnione wykroczenie, mężczyzna dostał kilkusetzłotowy mandat karny.

dn

Powrót na górę strony