Dwie cysterny, jednego tylko tragicznego dnia
Jednego tylko dnia na drogach krajowych, przebiegajacych przez powiat miński, miały miejsce dwa poważne zdarzenia drogowe. Na 50-tce w konfrontacji z cysterną, w osobowym volvo zginął 40-letni mężczyzna i jego 4-letni syn. Poważnie ranną 34-letnią kobietę i 6-letnią dziewczynkę, zabrano transportem lotniczym do szpitala. Z kolei na krajowej dwójce cysterna z gazem uderzyła w przydrożne drzewo. Ponad dobę strażacy starali się zapobiec skutkom rozszczelnienia cysterny. Zadaniem Policji było zabezpieczenie dowodów i organizacja objazdów. Policjanci apelują do kierowców ciężarówek o rozsądek, aby przestali ginąć niewinni ludzie.
Zdarzenia, które dotknęły 7 czerwca drogi krajowe, na długo zapadną w pamięci nie tylko policjantów, ale też mieszkańców i kierowców. Prawdopodobną przyczyną, zarówno jednego jak i drugiego zdarzenia mogło być to, że kierowcy ciężarówek nie zdążyli w porę wyhamować. Jednego z nich, 42-letniego Radosława K. sąd aresztował tymczasowo na dwa miesiące. Policjanci będą wyjaśniać wszystkie okoliczności i przyczyny wtorkowych zdarzeń drogowych.
Przypomnijmy skrót tego co nie powinno się wydarzyć, bo nie powinni ginąć ludzie. To czy takie zdarzenia będą, czy też nie, zależy od samych kierowców, ciężarówek, osobówek i innych pojazdów. Jazda z dozwoloną prędkością, dostosowaną do warunków panujących na drodze, bez brawury i zachowanie właściwych odstępów, może tylko pomóc. Dlatego pozostawiamy refleksji i przemyśleniu te słowa, wszystkim tym, którzy łamią drogowe przepisy. A tak wyglądały wtorkowe kraksy:
- 7 czerwca po godzinie 14, między Brzózem a Ładzyniem na drodze krajowej nr 50, ciężarówka z cysterną, który uderza w poprzedzające ją samochody łamie się na sąsiednim pasie. Wpada na nią osobowe volvo, którym podróżuje czteroosobowa rodzina. Na miejscu ginie 40-letni ojciec i 4-letni synek. Z poważnymi obrażeniami, śmigłowcami ratunkowymi, zabrane są do warszawskich szpitali, 34-letnia mama i 6-letnia córka.
- 7 czerwca, około godziny 16, na drodze krajowej nr 2, kierowca ciężarówki - cysterny z gazem, nie wyhamowuje przed samochodem, który przepuszcza pieszą na przejściu. Ciężarówka wjeżdża do rowu i uderza w drzewo. W związku z podejrzeniem rozszczelnienia cysterny i ryzykiem związanym z wybuchem, policjanci zamykają trasę na tym odcinku. Po przeszło dobie strażakom udaje się zniwelować skutki kraksy.
Zarówno w jednym, jak i drugim przypadku, kierowcy są trzeźwi. Mniej szczęścia ma kierowca cysterny, która brała udział w śmiertelnym wypadku. Mężczyźnie zostają wstępnie przedstawione zarzuty spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, a miński sąd aresztuje go na najbliższe dwa miesiące.
Policjanci nie apelują, a proszą kierowców ciężarówek o jazdę z rozsądkiem, przewidywanie zachowań innych kierowców, bo w swoich kabinach są oni mniej narażenia na skutki takich zdarzeń, w przeciwieństwie do kierowców osobowych aut, którzy nie mają szans w konfrontacji z większymi samochodami. Dlatego kierowcy, zadbajcie o to, żeby tolerancja i kultura na drodze wygrała z głupotą i cwaniactwem.
dn