Przyszedł do Komendy i powiedział, że zabił człowieka
Kara dożywotniego więzienia grozi teraz Ireneuszowi Ż. 35-letniemu mieszkańcowi powiatu zambrowskiego, który najpierw zabił swojego znajomego, a później jego zwłoki zakopał w ziemi, na łąkach niedaleko leśnego kompleksu koło Grzebowilka. I nikt pewnie nie przypuszczałby, że taki fakt miał miejsce, gdyby nie to, że zabójca przyszedł do Komendy w Mińsku Mazowieckim, przyznając się do popełnienia przestępstwa i wskazując miejsce ukrycia ciała. Stróże prawa wspólnie z prokuratorami badają teraz tożsamość i okolicznośći śmierci denata. Sprawa jest w toku.
Było sobotnie popołudnie, do mińskiej Komendy zgłosił się 35-letni mieszkaniec powiatu zambrowskiego. Był nim Ireneusz Ż, od jakiegoś czasu mieszkający w okolicach Mińska Mazowieckiego. Słowa, które wypowiedział wprawiły policjantów w osłupienie. Mężczyzna powiedział, że na przełomie jesieni 2009 roku zabił człowieka, a jego zwłoki zakopał w ziemi. Policjanci postanowili sprawdzić to makabryczne wyznanie.
Funkcjonariusze pojechali sprawdzić miejsce, w którym według relacji Ireneusza Ż. miały być zakopane zwłoki drugiego mężczyzny, rzekomo znajomego zabójcy. Ciało miało znajdować się w rejonie kompleksu leśnego koło Grzebowilka.
Funkcjonariusze kopiąc we wskazanym miejscu, odsłaniali kolejne warstwy ziemi. W końcu udało im się dotrzeć do ciała. Policjanci pracowali na miejscu wspólnie z prokuratorem i strażakami, których fachowa pomoc okazała się niezbędna. Ostatecznie wydobyto ciało i zabrano je do prosektorium. W najbliższym czasie będzie przeprowadzona sekcja zwłok, która przyniesie zapewne odpowiedź na zasadnicze pytanie, jak zginął denat i w jakich okolicznościach do tego doszło?
Tymczasem Ireneusza Ż. zatrzymano i osadzono w policyjnym areszcie. Do sprawy włączył się prokurator, który przedstawił mężczyźnie zarzut popełnienie zabójstwa. W ciągu najbliższych godzin do sądu wpłynie wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec zabójcy.
W dalszym ciągu prowadzona jest jednak identyfikacja zwłok. Pomimo tego,że zabójca wskazał swoją ofiarę, to funkcjonariusze muszą potwierdzić, czy faktycznie jest nim mężczyzna podany przez Ireneusza Ż. Śledztwo w tej sprawie prowadzi w tej chwili Prokuratura Rejonowa w Mińsku Mazowieckim. Ireneuszowi Ż. grozi dożywocie za zabójstwo człowieka.
dn
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 3.59 MB)