Kalejdoskop sklepowych kradzieży
Drobne kradzieże to przestępcza dziedzina, z którą walczą nie tylko sklepowi ochroniarze, ale też policjanci, którzy ścigają i zatrzymują przestępców. Ta kategoria kradzieży wymaga od stróżów prawa żmudnej pracy, wielu godzin analizowania zapisów z monitoringów, docierania do świadków. Zatrzymania, o których napiszemy były możliwe dzięki czujnemu personelowi i pracownikom ochrony.
Złodzieje sklepowi to grupa o szerokim spektrum wiekowym. Najstarszy zatrzymany przez policjantów szabrownik miał ponad 80 lat. Podobnie jak wiek, również asortyment, będący w zainteresowaniu przestępców jest różny. Złodzieje kradną wszystko, co wpadnie im w ręce, ukrywając fanty tak, żeby nie zostać zauważonym przez personel i ochronę. Z policyjnych statystyk wynika, że złodzieje kradną najwięcej artykułów spożywczych, później kosmetycznych, nie mniej też odzieżowych. Takie sprawy nie są łatwe. Policjanci muszą dotrzeć do ewentualnych świadków, przejrzeć monitoring. Muszą zrobić wszystko, żeby zatrzymać sprawcę i przedstawić mu zarzut.
Większość złodziei sklepowych wpada najczęściej na miejscu przestępstwa. Nie zdają sobie sprawy, że szklane oko kamery śledzi ich poczynania. Nie mniej czujny jest personel i ochroniarze, którzy poznają różne złodziejskie „tricki” obserwując poczynania pseudo-klientów. Policjanci to ostatnie ogniwo w procesie zatrzymania sklepowego złodzieja. To właśnie mundurowi maja prawo przeszukania osoby, jeżeli ta nie chce dobrowolnie zwrócić skradzionego towaru. Do policjantów należy również przedstawienie zarzutów i przesłuchanie złodzieja, ujętego przez pracownika bądź ochroniarza.
W ostatnich dniach w ręce policjantów wpadły dwie kobiety i jeden mężczyzna:
Pierwsze zdarzenie miało miejsce w sklepie odzieżowym przy ulicy Warszawskiej w Mińsku Mazowieckim. Sprzedawczyni zobaczyła, jak dwie dziewczyny wkładały do podręcznej torby damskie bluzki. Personel bez wahania zadzwonił po policjantów. W obecności stróżów prawa odzyskano skradzioną odzież. Funkcjonariusze wylegitymowali i sprawdzili złodziejki. Jedna nich miała 18 lat i była mieszkanką Dobrego, natomiast druga 15 lat i pochodziła z Mieni. Dorosła odpowie przed Sądem karnym za popełnione wykroczenie, natomiast przypadkiem nieletniej zajmie się Sąd Rodzinny.
Druga sytuacja, w której ujęto sklepowego szabrownika wydarzyła się w Stojadłach. W tamtejszym markecie operator monitoringu wyśledził mężczyznę, który zamiast do koszyka, pakował do kieszeni batoniki i parówki. Kiedy minął linię kas, czekali już na niego ochroniarze. Podobnie jak w opisywany pierwszym przypadku, niezbędna była interwencja policjantów z patrolówki. Złodziejem okazał się 21-letni Artur P. z gminy Mrozy. W jego przypadku grozi mu też odpowiedzialna karna za popełnione wykroczenie kradzieży.
Złodzieje sklepowi nie kradną tylko towarów z półek. Należy mieć świadomość, że nielada okazją może być dla szabrownika otwarta torebka, portfel wystający z kieszeni, czy aparat komórkowy trzymany w ręku. Taki sytuacji należy się wystrzegać, a o wszelkich podejrzeniach należy powiadomić Policję.
dn