Kto był kierowcą, jak wszyscy byli pijani ?
Od półtora do trzech promili alkoholu w organizmach, miało czterech mężczyzn podróżujących volkswagenem golfem, który zderzył się na ulicy Traugutta w Mińsku Mazowieckim z osobowym fiatem. Cała czwórka trzeźwiała później w areszcie, by kolejnego dnia właściciel samochodu 25-letni Piotr K. przyznał się do prowadzenia auta „po kielichu”. Mężczyzna usłyszał już stosowny zarzut. Tymczasem do szpitala trafił kierowca z fiata, który prawdopodobnie doznał urazu głowy i kręgosłupa.
Zbliżała się godzina 22 wieczorem, kiedy na ulicy Traugutta w Mińsku Mazowieckim doszło do zderzenia dwóch osobowych samochodów, fiata i volkswagena. Do szpitala zabrano z miejsca kierowcę z fiata, z podejrzeniem urazu kręgosłupa. Na miejscu pozostali: kierowca i pasażerowie z volkswagena.
Policjanci, którzy przyjechali z interwencją, nie rozstrzygnęli jednak, kto kierował samochodem, bo wszyscy, którzy wysiedli z volkswagena byli pijani. Po zbadaniu alkomatem, okazało się, że każdy z nich ma grubo ponad półtora promila alkoholu w organizmie, a jeden z badanych nawet 3 promile.
Do aresztu trafiła cała czwórka podróżująca golfem. Po wytrzeźwieniu okazało się, że wszystkim wróciła nagle pamięć. Do kierowania przyznał się właściciel pechowego samochodu 25-letni Piotr K, mieszkaniec powiatu mińskiego. Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości i dobrowolnie poddał się karze. Piotr K. straci prawo jazdy na kolejne 3 lata i zapłaci wysoką grzywnę. Tymczasem sprawa trwa dalej, policjanci będą badać wszystkie okoliczności, w jakich doszło do zderzenia samochodów.
dn