Zgłosił kradzież, której nie było
Pół roku żmudnych działań prowadzonych przez dobrzańskich policjantów zakończyło się przedstawieniem zarzutów 59-letniemu Aleksandrowi W. mieszkańcowi powiatu wołomińskiego, który zgłosił w Komisariacie kradzież samochodu. Zawiadomienie okazało się fikcyjne. Mężczyzna próbował wyłudzić pieniądze z odszkodowania. Odpowie teraz za składanie fałszywych zeznań, próbę wyłudzenia świadczeń z ubezpieczalni i zawiadomienie Policji o przestępstwie, którego nie popełniono.
Policjanci z mińskiej Komendy dokładnie badają i sprawdzają każde zawiadomienie o popełnionej kradzieży samochodu. Zdarzają się bowiem przypadki, że osoba zawiadamiające próbuje wprowadzić w błąd organ ścigania, w celu wyłudzenia odszkodowania za skradziony rzekomo pojazd. Takie przypadki policjanci poddają dokładnej weryfikacji.
Ostatni przypadek „zgłoszeniówki” pochodzi z dobrzańskiego Komisariatu. Do miejscowych stróżów prawa, na przełomie jesieni ubiegłego roku zgłosił się 59-letni mieszkaniec powiatu wołomińskiego. Aleksander W. stracił swój samochód, w czasie grzybobrania w okolicach Stanisławowa.
Funkcjonariusze z Dobre rozpoczęli żmudne dochodzenie, zmierzające do wyjaśnienia okoliczności zaginięcia samochodu. Do sprawy włączyli się też śledczy z mińskiej prokuratury. Podczas drobiazgowych działań podejmowanych przez stróżów prawa, wyszło na jaw, że samochodu pozbył się sam właściciel, sprzedając go prawdopodobnie na części. Mężczyzna próbował też wyłudzić odszkodowanie z polisy ubezpieczeniowej.
Aleksander W. trafił na przesłuchanie gdzie usłyszał zarzut składania fałszywych zeznań, usiłowania wyłudzenia pieniędzy z polisy i zawiadomienia o kradzieży samochodu, do której przecież nawet nie doszło. Fikcyjne zgłoszenie będzie teraz przedmiotem sądowej rozprawy. Mężczyźnie grożą nawet 3 lata więzienia.
dn