Aktualności

Uciekał przez las

Data publikacji 06.05.2010

Sygnały dźwiękowe i świetlne, którymi policjanci dawali znaki kierowcy osobowego daewoo, zostały zignorowane. Mężczyzna zamiast zatrzymać się, rzucił się do ucieczki. Pościg za uciekinierem zakończył się lesie w Gliniaku. Zatrzymany przez stróżów prawa 32-letni Krystian K. był pijany. Kierowca, po nocy spędzonej w areszcie, usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Teraz przez kolejne dwa lata nie usiądzie za kierownicą, bo tyle będzie obowiązywał sądowy zakaz.

Opisywane wydarzenie miało miejsce po północy. Na drodze prowadzącej z Tartaku do Gliniaka pojawiło się osobowe daewoo. Samochód, który zauważyli policjanci z ogniwa patrolowo interwencyjnego, wykonywał podejrzane manewry. Funkcjonariusze podejrzewali, że kierowca może być pijany i dlatego postanowili zatrzymać go do kontroli.

Mężczyzna prowadzący daewoo, widząc zbliżający się radiowóz, zaczął gwałtownie przyspieszać. Nawet sygnały świetlne i dźwiękowe, które włączyli policjanci, były w tym przypadku niewystarczające. Kierowca jeszcze pewniej docisnął pedał gazu próbując uciec policyjnej kontroli. Rozpoczął się pościg.

W pewnym momencie daewoo zjechało do pobliskiego lasu. Kierowca porzucił auto i zaczął uciekać, próbując znaleźć schronienie między drzewami. Funkcjonariusze ruszyli za nim. Po kilkudziesięciu metrach uciekiniera obezwładniono i zatrzymano. Okazał się nim 32-letni Krystian K. mieszkaniec pobliskiej gminy. Badanie alkomatem potwierdziło wcześniejsze podejrzenia. Kierowca był pijany. Miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie. Nocną podróż zakończył ostatecznie w policyjnym areszcie.

Kiedy już wytrzeźwiał, trafił na przesłuchanie. Krystianowi K. przedstawiono zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze. Jazdę „po kielichu” okupi teraz kilkutysięczną grzywną i dwuletnim zakazem sądowym.

dn
 

Powrót na górę strony