Aktualności

W akcie desperacji, chciał skoczyć przez okno

Data publikacji 04.05.2010

Na pytanie policjantów, zdążył powiedzieć, że ma na imię Krzysztof i nagle rzucił się do ucieczki. Kryminalni zdążyli złapać Krzysztofa, kiedy ten przygotowywał się do skoku przez parterowe okno. Faktycznie jednak nie był Krzysztofem tylko Tadeuszem B. (l. 51), poszukiwanym do odbycia dwuletniej odsiadki za znęcanie nad rodziną. Mężczyzna trafił już za więzienne mury, dokąd zabrał go policyjny konwój.

Kryminalni pojechali na teren jakubowskiej gminy zrealizować nakaz doprowadzenia do zakładu karnego 51-letniego Tadeusza B. Kiedy przybyli pod jego posesję i wysiedli z samochodu zobaczyli mężczyznę w średnim wieku.

Policjanci zapytali się mężczyzny o jego personalia. Ten twierdząco odparł, że nazywa się Krzysztof. W pewnej chwili odwrócił się zaczął biec w kierunku otwartych drzwi od domostwa. Kryminalni ruszyli zanim. Mężczyzna niczym zwinny kot, wskoczył na parapet i kiedy już miał skoczyć przez okno, silne ręce stróżów prawa ściągnęły go na ziemię. Policjanci obezwładnili mężczyznę.

Okazało się, że rzekomy Krzysztof to poszukiwany Tadeusz B, który świadomy tego w jakim celu przyjechali stróże prawa, podjął desperacki krok o ucieczce. Jak widać nie udał się plan, który zrodził się nagle w głowie mężczyzny.
Tadeusza B. zabrano do Komendy, skąd najbliższym konwojem przewieziono go do zakładu karnego, w którym spędzi zasądzone wobec niego dwa lata za znęcanie się nad bliskimi.

dn

 

Powrót na górę strony