Rozbójnicy wpadli w zasadzkę
Dwa tygodnie żmudnych działań mińskich kryminalnych zakończyły się zatrzymaniem dwóch mieszkańców stolicy, którzy pod koniec lutego napadli na pasażera pociągu na trasie Warszawa - Sulejówek. Do policyjnego aresztu trafili Jan L. (l. 25) i Michał Z. (l. 26). Obydwaj usłyszeli zarzut popełnienia rozboju. Miński Sąd zastosował wobec rozbójników trzy miesiące tymczasowego aresztu. Grozi im teraz 12 lat więzienia.
Sprawa miała swój początek w ostatnim tygodniu lutego tego roku. Do młodego mężczyzny wracającego pociągiem z Warszawy podeszło dwóch wyrostków. Napastnicy najpierw pobili pasażera, a później ukradli mu plecak i dwa telefony komórkowe. „Rozbójnicy” uciekli z fantami.
Rozwiązaniem tej przestępczej zagadki zajęli się kryminalni z Mińska Mazowieckiego. Sprawa nie była łatwa. Policjanci postanowili pójść tropem skradzionych telefonów. I to był strzał w dziesiątkę. Udało im się namierzyć pasera i dwóch mężczyzn, którzy byli prawdopodobnie napastnikami z pociągu.
Policjanci zorganizowali akcję w Warszawie, podczas której na terenie stacji benzynowej na przedmieściach stolicy zatrzymano jednego z rozbójników. Był nim 25-letni Jan L. Jego wspólnika zatrzymano tego samego dnia, na peronie stacji kolejowej w Sulejówku Miłosnej. W policyjną zasadzkę na dworcu wpadł 26-letni Michał Z.
Zatrzymani przez kryminalnych mężczyźni trafili do aresztu. Policjanci podczas kolejnych realizacji w sprawie, przeszukali mieszkanie Michała Z, u którego znaleźli torebkę z amfetaminą. Sprawa zakończyła się przedstawieniem zarzutu popełnienia rozboju obydwu mężczyznom. Michał Z. usłyszał dodatkowo zarzut nielegalnego posiadania narkotyków. Na mocy postanowienia Sądu mężczyzn tymczasowo aresztowano na trzy miesiące.
dn