Aktualności

Zatrzymany za płatną protekcję

Data publikacji 02.02.2010

Policjanci i śledczy z mińskiej prokuratury rozwiązali sprawę płatnej protekcji związanej z umożliwieniem odpłatnego załatwienia intratnego miejsca handlowego na mińskim targowisku. W ręce policjantów wpadł 37-letni Maciej L. który powołując się na rzekome wpływy w jednym z urzędów, przyjął pieniądze od dwóch sprzedawców. Jego „znajomości” okazały się fikcją, a on samym zwykłym oszustem. Maciej L. usłyszał zarzut „handlu wpływami” i dobrowolnie poddał się karze.

Sprawa miała swój początek wiosną ubiegłego roku. Wśród handlujących na mińskim targowisku pojawił się mężczyzna, który zaoferował pomoc w załatwieniu formalności związanych z przydziałem miejsca do handlu „w dobrym punkcie”. Z tej kuszącej propozycji skorzystało dwóch sprzedawców. Załatwienie dobrego punktu poza kolejnością miało ich kosztować razem kilka tysięcy złotych, a pomoc w realizacji chytrego planu miał zapewnić „człowiek” pracujący w jednym z publicznych urzędów. Pośrednik zainkasował pieniądze od kupców i kazał czekać na rozstrzygnięcie. Sprawa nie została jednak sfinalizowana, a pieniądze trafiły do kieszeni pośrednika, który nie wywiązywał się z umowy. O całej sprawie dowiedzieli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i korupcyjną.

Namierzenie mężczyzny nie było trudne. Nieuczciwym pośrednikiem, który wyłudził pieniądze na rzekome załatwienie miejsce do handlu, okazał się notowany już za oszustwa Maciej L. (l. 37) pochodzący z Mińska Mazowieckiego. Do sprawy włączył się prokurator, który bezpośrednio nadzorował działania Policji. Pozostało jeszcze do rozwiązania jedna kwestia, czy pośrednik miał faktycznie poplecznika, który miał pomóc w uzyskaniu punktów handlowych. Okazało się, że Maciej L. był najzwyklejszym oszustem, który chciał wykorzystać naiwność kupców, a historię ze znajomościami ułożył, żeby zdobyć ich zaufanie. Ta zbytnia ufność w możliwości Macieja L. kosztowała ich utratę kilku tysięcy złotych. Mężczyzna trafił w końcu przed oblicze prokuratora, który przedstawił mu zarzut oszustwa i handlu wpływami. Maciej L. dobrowolnie poddał się karze.

Policjanci przestrzegają, że udział w tego typu „transakcjach” może narazić na odpowiedzialność karną dwie strony, zarówno osobę wręczającą łapówkę, jak i przyjmującą korzyść. Istnieje jednak pewna sytuacja, kiedy można uniknąć karnych sankcji:

Nie podlega karze sprawca przestępstwa korupcyjnego, jeżeli korzyść majątkowa lub osobista albo ich obietnica została przyjęta bądź wręczona, a sprawca zawiadomił o tym fakcie organ powołany do ścigania przestępstw i ujawnił wszystkie istotne okoliczności przestępstwa - zanim organ ten o nim się dowiedział.

dn
 

Powrót na górę strony