Aktualności

„Przysłał mnie Pani syn po pieniądze”

Data publikacji 25.01.2010

Takimi słowami zwrócił się do 82-letniej mieszkanki Siennicy nieznany młody mężczyzna, który jawił się jako kolega jej syna. Mężczyzna wyciągnął od babci 250 złotych pod pozorem wykonania badań, na które synowi sędziwej kobiety zabrakło w przychodni pieniędzy na badanie. W rezultacie potrzeba okazała się fikcyjna, a oszust zniknął z pieniędzmi. Policjanci przestrzegają, aby zachować dystans i ostrożność w takich sytuacjach.

Z policyjnych analiz wynika, że ofiarami tego rodzaju oszustw padają najczęściej ludzie starsi, w podeszłym wieku. Ich nieporadność, ufność i wrażliwość, potrafią skutecznie wykorzystać oszuści, którzy podszywając się pod rodzinę bądź znajomych, wyłudzają pieniądze metodą „na krewniaka”. Ckliwa historia opowiedziana przez oszusta, sprawia że starsi ludzie ulegając sugestii tracą pieniądze, przekazane z zamiarem uratowania komuś zdrowia bądź udzielenia pomocy w trudnej sytuacji życiowej.

Przed taki oszustami policjanci stanowczo przestrzegają. Pamiętajmy, że nasze podejrzenie powinien wzbudzić już sam fakt, że nie przychodzi do nas syn, córka, wnuczek, czy ktoś inny, ale osoba która występuje w jego imieniu. Dlatego też dla potwierdzenia „opowieści” warto skontaktować się z samym „potrzebującym”, tym samym utrudniając oszustowi wprowadzenia nas w błąd, aby ustrzec się przed finansową stratą. Przypomnimy teraz przykład pewnej kobiety, która przekonana, że pomaga synowi, napełniła kieszeń oszustowi, a ten zniknął bez śladu.

Do mieszkania pewnej 82-latki w Siennicy zapukał młody mężczyzna. Z tego co zdążyła zapamiętać, to że miał około 30 lat, był średniego wzrostu, szczupły i miał ciemne włosy. Mężczyzna powiedział staruszce, że przyszedł na prośbę jej syna, po pieniądze, które są mu potrzebne na badania. Syn staruszki miał wykonywać badania w przychodni, na które nagle zabrakło pieniędzy. Kobieta nie zastanawiając się wyjęła kilkaset złotych i dała mężczyźnie, który podziękował i wyszedł. Kiedy do domu wrócił syn 82-latki, wystarczyła chwila rozmowy, żeby staruszka zrozumiała, że syn żadnych pieniędzy nie potrzebował. On sam nie miał nawet pojęcia, kim był oszust.

W ten właśnie sposób sprawą zajęli się policjanci. Sprawa jest w toku, jednak funkcjonariusze chcą uczulić pozostałych mieszkańców nie tylko Siennicy, ale też całego powiatu mińskiego, przed wizytami osób całkowicie obcych, przychodzących w imieniu rodziny. Aby nie stać się ofiarą metody „na krewniaka” należy w pierwszej chwili skontaktować się z członkiem rodziny, którego sprawa finansowa dotyczy. Warto też pamiętać o powiadomieniu najbliższej jednostki Policji, bo wzrośnie wtedy szansa zatrzymania złodzieja na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa.

dn
 

Powrót na górę strony