Pomoc nadeszła w ostatniej chwili
Umiejętnie prowadzona rozmowa, spokój i opanowanie oficera dyżurnego a jednocześnie zbieranie nawet najdrobniejszych informacji o tym gdzie aktualnie jest, było kluczem do uratowania 14-latka z Mińska Mazowieckiego, którego życie było zagrożone. Informację, że chłopak chce sobie zrobić krzywdę przekazała nam jago matka. Natychmiast rozpoczęto działania zmierzające do ustalenia miejsca jego przebywania i zapewnienia mu opieki.
Kilka dni temu do oficera dyżurnego mińskiej komendy zadzwoniła roztrzęsiona kobieta, z informacją że jej 14-letni syn chce sobie zrobić krzywdę. Kobieta przekazała, że chłopak udał się do lasu w okolicach ul. Sportowej. Natychmiast do działań zaangażowano patrole, które pilnie udały się we wskazany rejon w celu odnalezienia chłopca.
Równolegle dyżurny podejmował próby telefonicznego połączenia się z 14-latkiem. Jedna z kolejnych prób powiodła się. Umiejętnie prowadzona rozmowa z chłopakiem, spokój opanowanie a jednocześnie szczegółowe zbieranie informacji o miejscu jego przebywania i przekazywanie ich policjantom, doprowadziła do tego, że jeden z patroli zatrzymał 14-latka w rejonie ul. Langiewicza.
Na miejsce wezwano pomoc medyczną. Chłopak trafił na obserwację do szpitala.
To jedna z takich interwencji, która mogła zakończyć się tragicznie, jednak wykazany profesjonalizm przełożył się na uratowanie nastolatka.
asp. szt. Marcin Zagórski